Gotowanie jest fajne. Przynajmniej Tata Potwora lubi kuchenne specjały. Niestety Potwór nie zawsze docenia wysiłki wkładane w przygotowanie smacznego i zdrowego posiłku. Nie od dziś wiadomo, że dzieci najchętniej żywiłyby się frytkami z ketchupem oraz czekoladą. No może Potwór dorzuciłby jeszcze kilka warzyw – w formie surowej. Utrudnia to niejako przygotowania posiłków. Spowodowało różnież, że Tata Potwora raczej już nie eksperymentuje, tylko gotuje tak, aby istniała szansa na zjedzenie posiłku przez potomstwo. Podobnie postępuje Mama Potwora, bo też nie lubi wysłuchiwać marudzenia, że coś jest błe i niedobre. Udaje się jej też zachęcić syna do pomocy w przygotowywaniu ciast i ciasteczek. Do zwykłego gotowania Potwór nie miał do tej pory zapędów, choć w zabawach pojawia się wątek przygotowywania posiłków. Dodajmy, że wysoce oryginalnych.Kuchenne specjałyPewnego dnia Potwór wytargał na środek pokoju wielkie pudło ze wszystkimi zabawkami, które nie są klockami LEGO. Wybebeszył wszystko na podłogę i zasiadł przed pustym pudłem. Później zaczął wybierać mniejsze przedmioty i gromadzić je obok pojemnika. Tata Potwora obserwował to wszystko z zainteresowaniem zza książki. Później przyniósł drewnianą łyżkę i rozpoczął proces wrzucania różnych rzeczy do zbiornika. Mieszał to wszystko, cmokał, a potem podszedł do Taty z łyżką i zapytał.

– Chcesz spróbować mojej zupy?

– Hmm… a co to za zupa?

– Normalna, z krwi wampira, gotowana na kościach wilkołaka.

Tata Potwora omal się nie udusił z wrażenia, ale grzecznie spróbował kuchennego specjału i stwierdził, że jak na jego gust jest trochę za wytrawna. Potwór nie zraził się tym i wrócił do pudła. Po chwili przyniósł kawał tektury pokryty brokatem.

– A może chcesz kanapkę?

– Chętnie, a z czym jest?

– Z kocim żwirem, pychota.

Facebooktwittermail
Facebook