Tata Potwora

Blog szalonego taty

Month: Sierpień 2014 (Page 1 of 2)

Dziwne stwory

Potwór uwielbia czytać książki. Rodzina wspiera dzielnie dążenie młodzieży do zdobywania wiedzy i stara się nie tylko kupować nowe, ale też ganiać z bestią do biblioteki. To zadanie spada głównie na Mamę Potwora, która odwiedza skład książek dość regularnie wracając z Potworem z przedszkola. Tatę Potwora co i raz zaskakuje pomysłowość współczesnych książeczek dla dzieci. Drugim zaskoczeniem jest to, że wielu bliższych lub dalszych znajomych Taty Potwora udziela się w temacie i tworzy opowieści dedykowane najmłodszym. Tak jest np. z Łukaszem Orbitowskim czy Marcinem Mortką. Fajnie wiedzieć, że nie ograniczają się do swej typowej działki, ale eksperymentują. To pewnie wynik posiadania dzieci lub kryzysu wieku średniego – należy wybrać właściwą odpowiedź. Tak czy inaczej na niedobory książek nie ma co narzekać.

dziwne_stwory

Jakiś czas temu Potwór zaczytywał się w książeczce o domowych potworach. O ile Taty Potwora pamięć nie myli było to dzieło jakiegoś włoskiego autora brawurowo przełożone na rodzimy język. Dwa tomy bestia znała na wyrywki. Szczególnym upodobaniem cieszył się niejaki kichoprychacz – stwór, który włazi do nosa, gdy dzieci i dorośli mają katar. To on powoduje, że kapie nam z nochala, smarkamy, kichamy i czujemy się podle. Nie jest to najprzyjemniejsza bestia. Ostatnio Potwór złapał właśnie lekki katar, więc twierdzi, że zaatakował go kichoprychacz i jest bardzo niezadowolony z tego powodu. Któregoś dnia rano po wstaniu Potwór usadowił się na kanapie i po porządnej porcji trąbienia w husteczkę zaczął drapać się po plecach i nogach. Marudził przy tym, że go swędzi. Tata Potwora zapytał czy bestia wie dlaczego tak jest, na co otrzymał odpowiedź – “Zaatakowały mnie swędzaki”. I jak tu je teraz wygonić?

Facebooktwittermail
Facebook

Strach

Potwór należy do dzieci, które raczej nie boją się byle czego i trudno je przestraszyć. W czasie oglądania bajek nie lęka się złych i groźnych bohaterów negatywnych. Wręcz przeciwnie – ma ich w nosie. Troszczy się za to o dobrych. Dopytuje czy bohaterowi się uda, czy wszystko na koniec będzie w porządku i potrafi sobie nawet do najtragiczniejszej sytuacji na ekranie dopisać historię “on wróci w kolejnej części”. Jest wysoce empatycznym stworzeniem, co zapewne spowoduje, że nie będzie miał w życiu za łatwo. Z drugiej strony ma w sobie zadatki do bycia lubianym łobuzem – w rodzaju Aladyna czy tego typa z Zaplątanych, co Tata nie pamięta jak się nazywa. Jednak pewnego razu stało się coś, co zmieniło podejście Potwora do strachów.

strach

Obok Łeby znajduje się jeden z licznych parków dinozaurów. Potwór oczywiście wyczaił, że jest coś takiego i cała rodzina pojechała na miejsce. Miała się też wybrać Babcia Potwora, ale głowyból uziemił ją w domu. Po dojechaniu na miejsce Potwór przeżył fascynację wstającym z dachu samochodu potworem Frankensteina. I choć dinozaury były najważniejsze, to uparł się, że koniecznie chce iść do obecnego na miejscu Pałacu Strachów. Upór był na tyle duży, że rodzice ulegli. Tata Potwora stwierdził, że on się już w życiu strachów naoglądał i niech Potwór idzie z Mamą. Tak też się stało. Tata Potwora poszedł do wyjścia z pałacu kiczowatej zgrozy i czekał na rodzinę. Ku jego zdziwieniu rodzina nadeszła z przeciwnego kierunku. Okazało się, że odwaga Potwora skończyła się przy pierwszym stworze, który szarpał się w klatce i odrywał sobie głowę. Potomek pędem rzucił się w kierunku wejścia i tyle było straszenia. Tata Potwora przeszedł całą trasę na bilety rodziny i stwierdził, że była to umiarkowana groza. Jednak już dzień później Potwór ponownie nabrał odwagi i teraz co jakiś czas przypomina, że następnym razem, jak będziemy w Łebie to on przejdzie cały dom strachów.

Facebooktwittermail
Facebook

Oczy

W poprzednim odcinku Tata Potwora opisywał walkę bestii z domniemaną alergią i zmagania z syropem o smaku “falowym”. Otóż zabawa ciągle trwa. Co rano Potwór jest inhalowany roztworem soli fizjologicznej i ogląda wtedy bajki, bo jakoś trzeba mu zagospodarować ten cenny czas. Oczywiście za każdym razem, gdy dochodzi do wyłączenia bajek jest protest i walka o jeszcze jedną. Zwykle Tata Potwora jest nieugięty i wyłącza telewizor, co prowadzi do powstania focha. Ten nie trwa zwykle dłużej niż 10 minut, czasem dochodzi do niego płacz i szantaż moralny “Jak nie włączysz bajki, to cię nie będę kochał!”. Tata Potwora jest na szczęście odporny na takie manewry i odpowiada, że proszę bardzo, ale Potwór i tak jest kochany. To zwykle detonuje bestię skutecznie i następuje faza przytulania, która niewiadomym sposobem przeradza się w próbę urwania ojcu głowy.

oczy

Był ponury letni poranek. Deszcz tłukł w parapet. Śmieciarze tłukli kubłami dyskutując głośno pod oknem o problemach egzystencjalnych. Właśnie wtedy Potwór postanowił wstać. Ponieważ była 6 rano, Tata Potwora zwlókł zezwłok z łóżka i poturlał się niemrawo do pokoju potomka. Tam próbował zastosować sprawdzoną już dwa razy metodę ugłaskiwania. Głaskany delikatnie po głowie Potwór potrafił przysnąć na jeszcze jedną godzinkę. Nie tym razem. Bestia udała, że zasypia. Tata Potwora poczłapał do łóżka i chwilę później zwaliło się na niego z impetem 20 kościstych kilogramów Potwora. O spaniu rzecz jasna nie było już mowy. Nastąpiło powolne wstawanie i wielkimi krokami zbliżała się inhalacja. Tata Potwora włączył jakąś bajkę. Potwór oglądał. Inhalacja się skończyła. Na próbę wyłączenia telewizora Potwór zareagował rykiem. Tata Potwora stwierdził, że raz się żyje i postanowił odpuścić. Zwinął się w kłębek na fotelu i pochrapywał. W pewnym momencie obudził się na koniec jednej z bajek i w chwili, gdy sięgał po pilota usłyszał “Nie. Tato. Śpij dalej. Nie otwieraj oczu”. Co też z radością uczynił.

Facebooktwittermail
Facebook

Falowanie

Potwór należy do dzieci, które w umiarkowanym stopniu ulegają alergiom. Miewał różne drobne uczulenia, ale pozostało mu głównie to na czekoladę. Jeśli pożre jej za dużo staje się trochę bardziej chropowaty w dotyku w rejonach szyjnych. Nie jest to specjalnie wykrywalne, bo, jak każde w miarę normalnie hodowane monstrum, jest permanentnie poobijany i podrapany praktycznie wszędzie. W sumie to wygląda czasami, jak ofiara przemocy w rodzinie, ale patrząc na inne stwory na placu zabaw jest to raczej norma niż wyjątek. Niestety po wakacjach Potwór zaczął pokasływać i chrząkać. Tata Potwora podejrzewał, że bestia dochodzi do siebie po przeziębieniu, ale trwający dłużej niż zwykle okres “chrumkania” wywołał w końcu niepokój. Mama Potwora zabrała więc bestię do lekarza, który stwierdził, że bestia jest raczej zdrowa, a zjawisko może mieć podłoże alergiczne. Tata Potwora podejrzewa, że Potwór może źle reagować na klimatyzację.

falowanie

Potwór otrzymał sporo syropów oraz zalecenie inhalowania dwa razy dziennie. To drugie cieszy go szczególnie, bo podczas inhalacji puszczane są mu bajki. Dwa razy dziennie, co jest odstępstwem od reguły, która mówi, że może oglądać lub grać maksymalnie godzinę dziennie. Z syropami jest już trochę gorzej, bo jeden z nich jest niesmaczny i Potwór stara się odwlec w czasie jego spożycie jak tylko potrafi. A to trzeba wytrzeć nos, a to przenieść misia, ułożyć puzzle, przestawić klocki itp. W końcu i tak spożywa lek, ale nie jest przesadnie szczęśliwy. Na noc dostaje jeszcze jeden dodatkowy syrop. Mama Potwora podczas dawkowania eliksiru zapytała bestię, jak smakuje. Odpowiedź wprawiła Tatę Potwora w osłupienie. “On smakuje falowo”. Poproszony o rozszerzenie wypowiedzi stwierdził, że tak jak fala. Tata Potwora zaczął się zastanawiać, kiedy Potwór miał okazję napić się fali, bo w morzu moczył się co najwyżej do gatek. Wyszło na to, że ostatnie takie zjawisko miało miejsce na basenie. A ponieważ ostatnie badania epidemiologiczne potwierdziły, że baseny w mieście to stężony roztwór bakterii gnilnych skojarzenia pojawiły się same. Wychodzi na to, że syrop nie jest specjalnie pyszny.

Facebooktwittermail
Facebook

Wizyta u Matki Sanepid

Zanurzony w wirze pracy Tata Potwora wraca czasem myślami do zakończonych niedawno wakacji. Część czytelników bloga zapewne wie, że Mama Potwora i słynna Matka Sanepid znają się od dawien dawna, przyjaźnią, a nawet świadczyły sobie wzajemnie na ślubach. Dlatego wizytacja w rodzinnych stronach Mamy Potwora musiała zostać połączona ze spotkaniem. Potwór był szczególnie szczęśliwy, bo bardzo lubi obie córki Matki Sanepid i tupał z niecierpliwości, kiedy je w końcu zobaczy. Potwór wraz z mamą został odstawiony do parku, gdzie odbywał się wielki koncert Kasi Kowalskiej i Kombi (na szczęście nie równocześnie). Jakiś kwadrans później dołączył do nich (Potwora i mamy, a nie Kombi i Kasi K.) Tata Potwora, który pojechał odstawić potworowóz. Matki rozmawiały, a trójstado Potworów kręciło się niepewnie po zboczu amfiteatru. W akcie wyższego heroizmu Tata Potwora stwierdził, że zabierze dzieci na pobliski plac zabaw. O dziwo bestie się zgodziły i zgodnie gęsiego ruszyły do zabawy. Po pół godzinie Tata Potwora zaczął rozważać zakup drugiej pary oczu, kilku dodatkowych rąk i teleportera. Na szczęście przybyła matczyna odsiecz.

matka_sanepid

Łatwo się domyślić, że tego spotkania było mało. Dlatego kilka dni później Potworniccy przybyli na wizytę do domostwa Matki Sanepid. Tata Potwora dostał wychodne, miał tylko dojechać na grilla. Miał dla siebie tyle czasu, że w pierwszej chwili nie bardzo wiedział co z nim zrobić. Tymczasem Potwory demolowały pięknie utrzymany ogród Matki Sanepid i ganiały psa dookoła domu. Zwierz postanowił w końcu schować się w domostwie i odmówił dalszej współpracy. Później przyszła burza i bestie układały puzzle i budowały z klocków. A potem przyjechał Tata Potwora i nastąpiła walka z mokrym grillem. Potwór zjadł co nieco i dalej ganiał z dziewczynami. Trochę chuliganił, bo wyrzucił starszej spinkę w wyjątkowo bujne krzaki. Na szczęście Mama Potwora przybyła na ratunek. Było miło, wszyscy śmierdzieli dymem, dzieci były oblepione błotem (w międzyczasie była burza z gradem) i bardzo szczęśliwe. Kiedy Potworniccy wracali do domu pierwsze pytanie Potwora brzmiało “To kiedy znów jedziemy do dziewczyn?”.

 

PS Tata Potwora przypomina, że można go spotkać na Facebooku pod adresem https://www.facebook.com/tatapotwora

Facebooktwittermail
Facebook

Page 1 of 2

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén