Tata Potwora

Blog szalonego taty

Namiot

Wakacje to czas wyjazdów. W tym roku Mama Potwora postanowiła, że rodzina powinna wybrać się na kilka dni gdzieś pod namiot. Wiązało się to z szeregiem przygotowań, do których Tata Potwora nie bardzo miał głowę, ale postanowił stanąć na wysokości zadania i wymyślić plan działania. Ze względów odległościowych i finansowych padło na nieodległe Pieniny. Tata Potwora zawsze odwiedzał je w partiach dolnych, więc perspektywa krótkich wycieczek górskich bardzo go ucieszyła. Potwór co prawda marudził, że jednak nie do końca lubi góry, ale dał się przekonać. Nie żeby miał jakiś wybór, ale zawszeć warto było zapytać. Ukoronowaniem wyjazdu miał być wypad do basenów termalnych na wielogodzinne moczenie kuprów. Zatem pewnego upalnego dnia rodzina zapakowała się do samochodu i ruszyła na południe.

Namiot

@Ania Sadurska-Czochra

Pierwszy camping był bardzo przyjemny. Cichy i położony w pięknych okolicznościach niepowtarzalnej przyrody. Namiot sprawdzał się dobrze, śpiwory takoż i mimo dość chłodnych nocy Potworniccy nie zmarzli. Potworowi camping podobał się do chwili, gdy osa ukąsiła go w usta. Po przeprowadzce do Szczawnicy Tatę Potwora obudził w środku nocy straszny ból. Pierwszą myślą było “paraliż”, bo rzeczywiście nawet ruszyć było się ciężko. W końcu udało się przekręcić na prawy bok i tortury powoli przeminęły. Była to lekcja pod tytułem – w Twoim wieku to już trzeba dmuchany materacyk, a nie karimatę. Do tego obok miejsca noclegowego robotnicy radośnie naprawiali jezdnię. Czynili to z takim entuzjazmem, że przerwali rurę wodociągową. W związku z tym faktem musieli pracować na akord 24 godziny na dobę, aby naprawić awarię. Nawalanie młotem pneumatycznym trwało zatem non-stop, umilając wypoczynek. Niewyspany i obolały Tata Potwora zrobił się marudny ponad miarę, czym doprowadzał Mamę Potwora do szału. W ramach odstresowania został wysłany jeszcze bladym świtem na Sokolicę. Spotkani na szlaku studenci zwracali się do niego z szacunkiem per Pan, przez co poczuł się potwornie, nomem omen, staro. Najważniejsze jednak, że Potwór zaliczył namiot i był z tego zadowolony. Chce jeszcze. Tata Potwora szuka taniego dmuchanego materaca, bo więcej nocy na karimacie może nie przeżyć.

Facebooktwittermail
Facebook

Previous

Superbohaterskie moce

Next

Pieniny

2 Comments

  1. Czyżby rysunek idealnie oddawał Wasze humory podczas porannego wstawania?:)

Comments are closed.

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén