“Ona tu jest i tańczy dla mnie” – po raz dwudziesty tego poranka Potwór intonuje swoją nową pieśń bojową. Tę, która występuje zastępczo z “Będzie się działo i nocy będzie mało”. Tata Potwora rozpaczliwie wygląda ratunku, ale dziś jest sobota i nie odpocznie sobie w pracy. “Synu błagam, czy możesz zmienić repertuar?” – Tata Potwora podejmuje desperacką próbę negocjacji. To tylko woda na młyn Potwora, który wyczuwa, że może podrażnić rodziciela i z większą energią i natężeniem decybeli rozpoczyna kolejny hymn. Zadowolona mina sugeruje, że sprawia mu to niewysłowioną przyjemność.
Niedoczekanie. Tata Potwora zastanawia się czy jak zabije przedszkolanki, które puszczają Potworom radio, to zostanie skazany za morderstwo z premedytacją czy w afekcie. Jednak w atakowanym potwornościami rodzimej muzyki rozrywkowej umyśle rodzi się tajny plan. Kiedy po południu Potwór daje się namówić na wyjazd do Babci następuje zemsta. “Posłuchamy teraz prawdziwej muzyki synu”. I Tata Potwora włącza Fear of the Dark – Iron Maiden. Potwór zamiera zasłuchany po czym uśmiecha się i mówi: “Podoba mi się ta muzyka, bo oni strasznie hałasują”. Tata Potwora jest zadowolony.
2 Pingbacks