Z grzecznością u Potwora bywa różnie. Tata Potwora chciałby wierzyć, że wynika to z charakteru potomka, a nie niedoborów umiejętności wychowawczych u rodziców. Starają się biedaki jak mogą, aby bestia wyrosła na człowieka choć trochę dostosowanego do życia w społeczeństwie. W ramach wysiłków edukacyjnych Potwór ma też wpajane podstawowe zasady obejmujące dziękowanie za posiłki i prezenty, mówienie dzień dobry, na zdrowie, do widzenia, a nawet jedzenia nożem i widelcem. To ostatnie zostało opanowane dość szybko. Z dziękowaniem jest ciut gorzej, choć też widać jakieś światełko w tunelu. Podobnie z “zdrowieniem” po kichaniu. Natomiast na poziomie “dzień dobry” i “do widzenia” Tata Potwora ponosi sromotną porażkę. Liczy, że po dwa tysiące siedemdziesiątym piątym przypomnieniu Potwór zacznie to robić samodzielnie. W końcu nadzieja umiera ostatnia, prawda?

uprzejmosc

W ostatni weekend Potworniccy zostali zaproszeni do Wujka i Cioci Potwora. Potwór poleciał się bawić z ich dziećmi, a rodzice korzystali z zasłużonego relaksu. Piękny dzień zleciał nad wyraz szybko, a wymęczone całodziennym szaleństwem potomstwo padło spać. Potworowi szło to zdecydowanie najgorzej, ale w końcu też padł w objęcia Morfeusza. W nocy dziatwa Wujostwa wyemigrowała do rodziców i Potwór został sam w połączonym łożu. Koło 7 wstał i zabrał się za organizowanie sobie czasu. Czytał książki i układał puzle. Zajrzał też kontrolnie do Taty Potwora, ale zadowolił się zarejestrowaniem jego czujności. W pewnym momencie zakręciło go w nosie. Panującą potem ciszę przerwał donośny urażony krzyk:

– JA KICHNĄŁEM!

Rozbudzony Tata Potwora odkrzyknął “Na zdrowie”. Potwór podziękował i wrócił do przerwanych czynności. Uprzejmość przede wszystkim.

Facebooktwittermail
Facebook