Potworniccy zostali zaproszeni na weekend do Wujka Potwora (tego co nie ma nogi). Okazja była niebagatelna, bo przyjechał też nie widziany od lat znajomy z odległego Olsztyna. Sam będąc ojcem dwóch Potworów (trzeci w drodze) nie obawiał się stada dzieci biegającego po głowie – zresztą sam przyjechał z jednym młodzianem. Tatusiowie, jak na typowych samców przystało, zajęli się ustalaniem ilości piwa, które trzeba kupić oraz tym dlaczego 20 butelek na trzech to będzie za mało. Wspólnie z Mamami przygotowali olbrzymie ilości jedzenia na grilla i uznali, że są gotowi do weekendu. Potwór cieszył się na spotkanie z resztą towarzystwa, pogoda zapowiadała się ładna, więc humory dopisywały. Tata Potwora dojechał do wszystkich ostatni, bo siedział w pracy. Oczywiście, gdy dojechał na miejsce trwało potężne oberwanie chmury, po którym przebiegnięcie z auta do bramy równało się prysznicowi. Na szczęście potem było już tylko lepiej i wszyscy zadowoleni padli spać grubo po północy – dzieciarnia około 21.

rozmowy

Około siódmej rano Rodziców i Wujostwo Potwora obudziły dźwięki dochodzące z pokoju dziecięcego. Potwór wstał jako pierwszy i szurał książkami starając się jakoś zagospodarować czas zanim wstanie towarzyszka zabaw. Niewiele później koleżanka wstała i rozpoczęły się dialogi. Dorośli twardo udawali, że śpią i nasłuchiwali rozmów swoich pociech. Najpierw trwała dyskusja czy można zejść w piżamie na dół na śniadanie. Po ustaleniu, że można, Potwory pognały na parter i zdziwiły się, że nikogo tam nie ma. Rozpoczęły więc powazne dyskusje o wszechświecie i temperaturze na planecie ziemia. Później przeglądały płyty z “Było sobie życie” i rozmowa zeszła na układ immunologiczny człowieka, starzenie się i umieranie. Dorośli nasłuchiwali pilnie. Następnie Potwory ewakuowały się na górę, gdzie podjęły dyskusję o wstawaniu. Właśnie wtedy Potwór strzelił tekstem, który obudził starszeństwo na dobre. “Mój Tata może wstawać ze mną nawet o 6 rano, ale bardzo nie lubi!”.

PS I jeszcze bonus. Towarzyszka zabaw Potwora woła go z głębi domu “Chodź, chodź! Pokażę Ci, jak się wiesza na schodach!”.

Facebooktwittermail
Facebook