Tata i Mama Potwora stawali na rzęsach, aby zapewnić potomkowi moc radości w czasie wakacji. W którymś momencie okazało się, że chyba przesadzają, bo Potwór wyraźnie zaczął zdradzać objawy przeładowania. Jednak wydawało się, że jednej rzeczy nigdy nie będzie dość – klocków LEGO. Z tego powodu Potworniccy odwiedzili Chwaszczyno Swarzewo, gdzie znajdowała się wystawa tych klocków. Potwór pozwiedzał, poogladał, poukładał, a potem się znudził i trzeba było wymyślac kolejne atrakcje. Ponieważ pogoda wskazywała tendencję załamującą wyprawa na plażę w pobliskim Władysłowie wydawała się niespecjalnie kusząca. Dlatego, gdy w gazetce reklamowej Mama Potwora wypatrzyła park linowy z trasą dla dzieci, stwierdzila, że może to być dobra alternatywa.

alpinista

Potwór na widok ludzi wiszących nad głową najpierw zamarł, a potem oczy rozszerzyły się mu z zachwytu i pognał do kolejki. Dziecięca trasa dla Potworów okazała się strzałem w dziesiatkę. Przebiegł ją dwukrotnie z pełnią werwy, po czym postanowił zwiększyć dawkę wrażeń. Mama Potwora uznała jednak, że bestia nie poradzi sobie z przepinaniem karabinczyków, co wywołało straszliwą rozpacz Potwora. Zalany łzami ledwo dał się zaciągnąć na plażę, gdzie podczas budowy zamków z piasku zapomniał o problemie. Tata Potwora jednak nie zapomniał i podczas wyprawy do Łeby postanowił zabrać rodzinę do kolejnego parku linowego. Tutaj ponownie przegonił bestię po trasie dla maluchów po czym przeszyła kolej na trasę z linami, wiszeniem nad przepaściami itp. Tata Potwora asekurował stwora na całej, pełnej emocji, trasie. Potwór był szczęśliwy, gnał do przodu i pokonywał przeszkody z wprawą godną małpiszona. Tata Potwora ledwo nadążał przepinać stworka na kolejne liny i zamierał co chwila ze strachu. Zwłaszcza podczas przejazdu na linie, gdzie musiał puścić go samopas. Jednak Potwór był zachwycony. Już wie, że uwielbia parki linowe i czeka aż podrośnie, aby zdobywać trudniejsze trasy. Tata Potwora jest na zapas przerażony, ale może niesłusznie?

Facebooktwittermail
Facebook