Tata Potwora

Blog szalonego taty

Tag: dinozaury

Zdinozaurzenie

Dinozaury są wszędzie. Tata Potwora nie może się przed nimi schować nawet w toalecie. Chwilami ma ponure przeczucie, że zaraz jeden z nich wylezie z sedesu i ugryzie tam gdzie boli. Miłość Potwora do dinozaurow powoduje, że wszędzie ich pełno, a przy każdej okazji bestia opowiada o swoich ulubionych stworach i np. o tym, jak łatwo jest odróżnić Stegozaura od Triceratopsa. Encyklopedie, czasopisma, figurki i naklejki można spotkać w każdym pomieszczeniu. Nie jest to jedyna pasja Potwora. Drugą równie niszczycielską są po trzykroć przeklete Angry Birds. Od jakiegoś czasu Mama Potwora zgadza się na to, aby bestia grała na swoim lub jej komputerze w jedną z iteracji tej durnowatej świetnej gry.

dinozarowanie

Był ponury letni wieczór, gdy słońce schowało się już za malowniczą linią blokowiska. Mama Potwora włączyła kolejną wersję Angry Birds i padła spać. Tata Potwora łypał znad książki na postępy potomka i w końcu stwierdził, że minął ustawowy czas przeznaczony na granie i zdecydował się przerwać rozgrywkę. To był błąd. Potwór uruchomił syrenę przeciwpożarową i ogłosił bunt na pokładzie. Nie pomagała groźba ni prośba. “Nie chcę jutro! Chcę teraz!” powtarzane jak mantra wwiercało się Tacie Potwora w uszy przez bity kwadrans. Bestia zaczynała wpadać w tryb berserkerski, gdy Tata Potwora wpadł na genialny w swej prostocie pomysł.

– A może chcesz coś zjeść?

– NIE! NIGDY! Buuuuuuuuuuu.

– A może chcesz się napić?

– NIE! NIGDY! Buuuuuuuuuu.

– A może chcesz się zdinozaurzyć?

– NIEeeee… jak to zdinozaurzyć?

Ciekawość wzięła górę nad obrażeniem i rozpaczą. Okazało się, że zabawa w strasznego dinozaura to było coś, czego Potworowi było potrzeba. Po pięciu minutach grzecznie zjadł kolację, dał się umyć i położyć spać. Tata Potwora był z siebie dumny.

Facebooktwittermail
Facebook

Tajemnica

Wszem i wobec wiadomo, że Potwór uwielbia dinozaury. Uwielbia też klocki LEGO. Mama Potwora znalazła dwie książki z instrukcjami, które wykorzystują za podstawę jeden konkretny zestaw klocków. To właśnie on był “niespodzianką” na dzień dziecka i do niego brakowało jednego nieszczęsnego klocka. Przez dwa dni Potwór był zrozpaczony, że jego nowy super zestaw jest niekompletny. Tata Potwora nie mógł znieść smutnej miny Potwora i łez, które ten wylewał za każdym razem, gdy uświadamiał sobie ten bolesny brak. Dlatego wsiadł w auto i odstał pół godziny w korku, aby dojechać do sklepu z pojedynczymi klockami. Zapłacił za strasznie drogi parking w centrum, przeszedł 200 metrów i za 60 groszy kupił brakujący cud. Kupił też coś jeszcze.

tajemnica

Po powrocie Taty Potwora potomek otrzymał 2 gramy plastikowego szczęścia. Radości było co niemiara, przyćmionej nieco przez drugą radość, którą spowodowała paczka od Babci Potwora. W rzeczonej przesyłce znalazły się m.in. skarpetki z Angry Birds oraz album z naklejkami kolekcjonerskimi, tzw. wyciągacz pieniędzy od biednych rodziców, również z Angry Birds. Pozostałe prezenty wywołały już mniejszy entuzjazm, choć też były przyjęte z zadowoleniem. Korzystając z chwili rozproszonej uwagi Tata Potwora wydobył coś z plecaka i schował pod kołdrą w łóżeczku Potwora. Kilka godzin później monstrum zostało zagonione do mycia, jednak wcześniej Mama Potwora kazała mu skoczyć po piżamę do łóżka. Potwór pokicał do pokoju, odsłonił kołdrę i zamarł. „Mamo, u mnie w łóżku jest dinozaur z LEGO! Skąd on się tu wziął?”. Bestia była mocno zaskoczona choć jednocześnie wyraźnie szczęśliwa. Tata Potwora zajrzał do pokoju i stwierdził „Pewnie Ci się tam zalągł”. Potwór podumał chwilę po czym odparł „Ale ja nie wysiadywałem żadnego jajka”.

PS. Dinozaur był ulubioną zabawką poranka. Pokonał trzech groźnych LEGO rycerzy. Potwór dalej się zastanawia skąd wzięła się nowa zabawka. Czy ktoś ma może jakiś pomysł?

Facebooktwittermail
Facebook

Park Jurajski

Wszystkie Potwory uwielbiają dinozaury. Tata Potwora nie wie, co jest takiego fascynującego w przerośniętych jaszczurkach, ale ze spokojem przyjmuje wszystkie książki o dinozaurach, kolorowanki z dinozaurami i naklejki, a jakże z dinozaurami, które pokrywają coraz szczelniej łóżeczko Potwora. Dzięki Potworowej pasji czytelniczej Tata Potwora coraz częściej musi wysłuchiwać wywodów naukowych na temat prehistorycznych gadów. “Tata, a wiesz, że Barionyks był mięsożerny?”. Tata Potwora z dinozaurów zna Tyranozaura (bo był duży) i Velociraptora (bo był w Parku Jurajskim), potem jego wiedza natrafia, jak zwykle, na białe plamy edukacji. Dlatego ogranicza się do zachęcającego chrząknięcia, lub stwierdzenia “Doprawdy?”. Jednak skoro Potwór przejawia pasję, to można ją czymś nakarmić. Tak się akurat złożyło, że w jednej z galerii handlowych gościła wystawa gumowych jaszczurów.

park_jurajskiPotworniccy pojechali do galerii handlowej w centrum miasta. W niedzielę, przy niepogodzie. Zwiastowało to tłumy, ale wbrew pozorom nie było tak źle – jedynych atrakcji dostarczył dojazd, który został zmieniony przez remont dworca autobusowego. Potwór pędził przez galerię zachęcany do wypatrywania dinozaurów. I rzeczywiście było ich całkiem sporo. Gumowe potworności ruszały ogonami i paszczami, coś tam burczały i ogólnie wyglądały jak… gumowe dinozaury. Potwór był zachwycony. Nawet bez tabliczek wiedział, która bestia jest która, biegał od jednej do drugiej, ale w prawdziwy zachwyt wpadł przy jaju dinozaura, do którego dało się wleźć. Spędził tam, tratując inne Potwory, czas wystarczający dla Taty Potwora na przeprowadzenie w głowie obliczeń strukturalnych dla wielkiej piramidy w Gizie. Potem udał się na drugie piętro, gdzie wysępił 5 zł, żeby pojeździć 2 minuty na Tyranozaurze – był przeszczęśliwy. Jeszcze trochę powalczył z wykopaliskami w specjalnej piaskownicy, po czym zażądał obwarzanka i kazał się wieźć do domu. Wywodom o dinozaurach nie było końca, a potem padło sakramentalne “Dlaczego ja nie mam żadnego dinozaura? Ja chcę takiego, jak był w poprzednim przedszkolu”. I bądź tu Tato Potwora mądry.

Facebooktwittermail
Facebook

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén