Dinozaury są wszędzie. Tata Potwora nie może się przed nimi schować nawet w toalecie. Chwilami ma ponure przeczucie, że zaraz jeden z nich wylezie z sedesu i ugryzie tam gdzie boli. Miłość Potwora do dinozaurow powoduje, że wszędzie ich pełno, a przy każdej okazji bestia opowiada o swoich ulubionych stworach i np. o tym, jak łatwo jest odróżnić Stegozaura od Triceratopsa. Encyklopedie, czasopisma, figurki i naklejki można spotkać w każdym pomieszczeniu. Nie jest to jedyna pasja Potwora. Drugą równie niszczycielską są po trzykroć przeklete Angry Birds. Od jakiegoś czasu Mama Potwora zgadza się na to, aby bestia grała na swoim lub jej komputerze w jedną z iteracji tej durnowatej świetnej gry.

dinozarowanie

Był ponury letni wieczór, gdy słońce schowało się już za malowniczą linią blokowiska. Mama Potwora włączyła kolejną wersję Angry Birds i padła spać. Tata Potwora łypał znad książki na postępy potomka i w końcu stwierdził, że minął ustawowy czas przeznaczony na granie i zdecydował się przerwać rozgrywkę. To był błąd. Potwór uruchomił syrenę przeciwpożarową i ogłosił bunt na pokładzie. Nie pomagała groźba ni prośba. “Nie chcę jutro! Chcę teraz!” powtarzane jak mantra wwiercało się Tacie Potwora w uszy przez bity kwadrans. Bestia zaczynała wpadać w tryb berserkerski, gdy Tata Potwora wpadł na genialny w swej prostocie pomysł.

– A może chcesz coś zjeść?

– NIE! NIGDY! Buuuuuuuuuuu.

– A może chcesz się napić?

– NIE! NIGDY! Buuuuuuuuuu.

– A może chcesz się zdinozaurzyć?

– NIEeeee… jak to zdinozaurzyć?

Ciekawość wzięła górę nad obrażeniem i rozpaczą. Okazało się, że zabawa w strasznego dinozaura to było coś, czego Potworowi było potrzeba. Po pięciu minutach grzecznie zjadł kolację, dał się umyć i położyć spać. Tata Potwora był z siebie dumny.

Facebooktwittermail
Facebook