Jak już powszechnie wiadomo, Potwór uwielbia grać w różne gry. Ze względu na dość surowe podejście do tematu przez Mamę i Tatę Potwora, może bawić się tylko w wybrane tytuły z serii LEGO oraz, ku rozpaczy Taty Potwora, w Angry Birds. Tata Potwora nigdy nie zrozumiał i raczej nigdy nie zrozumie (bo jak wiemy tępieje z wiekiem) mody na to ostatnie. Tymczasem Potwór musi mieć bieliznę z Angry Birds, zabawki z Angry Birds i musi grać w jakąś tam przeklętą po szesnastokroć wersję tego tytułu. Na szczęście komputer i komórki Taty Potwora pozwalają co najwyżej odpalić wiersz poleceń (w przypadku tego pierwszego) lub węża (w przypadku tych drugich), a i to tylko w co trzecie święto Paschy. Dlatego bestia pogrywa na komputerze Mamy Potwora lub na konsolach (kupionych jako narzędzia pracy Taty Potwora, gdy jeszcze zajmował się zawodowo recenzowaniem gierek).

tablet

Ostatnimi czasy Potwór zaczął traktować wszystkie swoje zabawy jak gry i mówi np. “Teraz jestem bohaterem, który jak naciśniesz X to atakuje mieczem”. Zaniepokojona, prawdopodobnie słusznie, takim postępowaniem Mama Potwora zdecydowała, że gry mogą się pojawić co drugi dzień. Potwór chcąc niechcąc zaakceptował nowy podział możliwości korzystania z interaktywnej rozrywki. Jednego dnia może coś oglądać, innego pograć. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie próbował ustawicznie znaleźć dziury w systemie reglamentacji. Ostatnio wykrył, że Tata Potwora jest zwykle rano półprzytomny i to dobry moment, aby przypuścić niespodziewany atak. Tym razem zapytał podstępnie: “Tata, a czy Ty masz tablet?”. Tata Potwora trzyma tablet na liście rzeczy niepotrzebnych pomiędzy glebogryzarką ręczną ze wspomaganiem nożnym oraz katapultą oblężniczą (choć ta ostatnia czasami by się przydała). Odpowiedź “Nie potrzebuję tabletu” Potwór skwitował “Ale to nie ma być dla Ciebie, tylko dla mnie, żebym mógł grać w gry”. I wszystko jasne.

Facebooktwittermail
Facebook