Wyprawa do Wujka Potwora przyniosła wiele ciekawych rozrywek. Przede wszystkim Wujek i Tata Potwora, zanim dobrali się do skrzynki z napojami słodowymi, zajęli się pracami remontowymi. Wymienili dętkę w rowerze, przesunęli markizę, wyregulowali hamulce w jednym z rowerów i przepalili nowego grilla. Ku ich zawodowi w nowym grillu farba była odporna na temperaturę i nie paliła się jak w starym, wydzielając kłęby czarnego dymu. W tym czasie Potwór ganiał z dwoma Potworami Wujka, z którymi jest w pełnej komitywie. Z Potworzycą czytują sobie bajki, budują, biegają itp. a z młodszym Potworkiem bawią się balonem lub dziecięcym komputerem. Rodzice patrzą na to z dumą, choć chwilami z niepokojem, gdy Potwory są nadspodziewanie cicho. Bawią się też w doktora, na razie chyba jeszcze jest to bezpieczne, oraz dentystę, to nigdy nie jest bezpieczne.

wilgotnosc

Wujek Potwora zbudował dla swojego potomstwa drewniany domek ze zjeżdżalnią. Można się łatwo domyślić, że jest on mocno oblegany przez wszelakie bestie, które przybywają w odwiedziny. Nie inaczej było tym razem. Potwór ganiał po drabince, wyrzucał z domku skobelek zamykający okno i szalał na zjeżdżalni. Wszystkie trzy dzieciaki latały jak szalone, mało się domek nie rozwalił. Niestety zjeżdżalnia ma pewną wadę. Gdy jest upał, staje się nieznośnie gorąca i zjazd po niej może spowodować samozapłon gatek. Jednak Potwór nie zważał na tę niedogodność. Zapytany czy ciepłota mu nie przeszkadza, odparł “Dla mnie zjeżdżalnia nie jest gorąca bo jestem wilgotny”. Tata Potwora wykazał niejakie zdziwienie “Jak to wilgotny?”. Na co bestia odparła “Od wiatru”.

Facebooktwittermail
Facebook