Tata Potwora

Blog szalonego taty

Tag: strach

Dziecięce i rodzicielskie lęki

Wydawać by się mogło, że Potwór jest już na tyle duży i odważny, aby niczego się nie bać. Jednak lęki towarzyszą mu częściej niż można byłoby oczekiwać. Chwilami Tata Potwora musi sobie przypominać, że przecież potomek jest jeszcze małym dzieckiem i wiele rzeczy będzie go niepokoić czy przerażać. Przez to, że chwilami jest taki dojrzały, można zapomnieć o tym, jak wiele jeszcze musi się nauczyć. Lęki nie opuszczają też Taty Potwora, który ma zbyt bujną wyobraźnię i w głupim kaszelku widzi gruźlicę, czarną ospę i ebolę. Albo podczas drogi do szkoły przewiduje wypadek samochodowy, wybuch cysterny, spadający na głowę samolot i nuklearny armagedon. Niekoniecznie w tej kolejności. Podobno to normalne i 3/4 rodziców ma podobne lęki, jeśli idzie o dobro i bezpieczeństwo własnych dzieci. Oczywiście Tata Potwora ma świadomość, że nie może zamknąć dziecka w miękkiej bańce, ale strachu wyłączyć nie potrafi. Z tego względu wchodzi kilka razy wieczorem do pokoju Potwora i sprawdza czy młodzian oddycha. Paranoja.

lęki

Jakiś czas temu Potwór zaskoczył rodziców, gdy stwierdził, że boi się powiedzieć, co przeskrobał w szkole (marudził przy klejeniu bibuły), bo dostanie lanie – klapsy w pupę. Wprawił Tatę Potwora w osłupienie, bo nikt, nigdy go nie uderzył, ani nie dał klapsa. W oczach Mamy i Taty Potwora taki rodzaj karania dzieci był dobry we wczesnym średniowieczu. Stosowanie kar cielesnych wobec dzieci jest niedopuszczalne, nie mówiąc o tym, że karalne i świadczące o braku autorytetu rodzicielskiego u najmłodszych. Indagowany Potwór wyjaśnił, że usłyszał o takich karach od kolegów. Potwornickich trochę to zmroziło.

Innym rozdzajem strachu, jest typowy lęk separacyjny objawiający się w zadanym znienacka pytaniu “Tato, a czy Ty mnie jeszcze kochasz?”. Na co niezmiennie otrzymuje tę samą odpowiedź, że najbardziej na świecie. To, wraz z przytuleniem, uspokaja lęki na jakiś czas.

Jednak najbardziej niesamowite pytanie Potwór zadał, gdy któregoś dnia Mama i Tata Potwora dyskutowali nad jakąś kwestią i wyjątkowo nie zgadzali się ze sobą. Potwór patrzył na oboje coraz większymi oczami i w końcu cichutko zapytał: – Ale się nie rozchodzicie?

Nie rozchodzimy. Dyskutowaliśmy o czymś kompletnie nieważnym i nieistotnym, ale świadomość rozwodów wśród rodziców znajomych Potwora, połączona z niespotykaną zazwyczaj różnicą poglądów rodzicielskich, wywołała olbrzymi dyskomfort. Takich sytuacji będzie pewnie jeszcze więcej, ale Tata Potwora będzie robił co w jego mocy, aby potomek czuł się bezpieczny.

Facebooktwittermail
Facebook

Boimy się spać

Strach jest nieodzowną częścią naszego życia. Wraz z wiekiem zaczynamy się bać coraz to innych rzeczy. W dzieciństwie częstym powodem do niepokoju jest brak źródeł światła. Odpędzony mrok staje się łatwiejszy do oswojenia i zaakceptowania. Tata Potwora również miał z tym problem w dzieciństwie. Dlatego Dziadek Potwora wymyślił magiczne zaklęcie, o którym już swego czasu wspominałem na blogu. Przez pewien czas wydawało się, że sprawa nocnych strachów jest rozwiązana. Jednak niedawno obawy powróciły i Potwór wymaga obecności któregoś z rodziców, gdy wieczorem przemieszcza się do łazienki czy do swojego pokoju. Zaklęcie Dziadka pomaga, ale nie zawsze. Również do snu potrzebne jest zewnętrzne źródło światła – zwykle wystarcza mała lampka w kształcie misia. Ale co robić gdy Potworniccy wybierają się do znajomych, gdzie lampki brak?

Boimy się

@Ania Sadurska-Czochra

Potworniccy wybrali się w ponowne odwiedziny do mieszkającego pod miastem Wujka – tego z odpiłowaną nogą. Przez cały dzień dzieciaki szalały po ogrodzie i w domu. Wydawało się, że wieczorem szybko padną spać i rodzice będą się mogli cieszyć chwilą zasłużonego spokoju. Nic bardziej mylnego. Energia rozpierała młodzież jeszcze długo po kąpieli i położeniu do łóżka. Oczywiście nie można było spać samemu oraz bez światła. Przez ponad godzinę dzieciarnia prowadziła rozmowy na poważne tematy, absorbując Tatę i Ciocię Potwora. Na nic zdały się prośby i groźby. W końcu zirytowani dorośli zapytali czemu młodzież nie chce spać. Odpowiedź wprawiła ich w zdumienie.

– Boimy się spać, bo za dużo wiemy.

Widząc zaskoczoną minę Taty, Potwór dodał wyjaśniająco.

– Im starszy jestem tym więcej wiem i bardziej się boję. Jak będę miał 10 lat to nie będę mógł wcale spać.

I co wtedy? Jakie lekarstwo zastosować na bezsenność pochodzącą z nadmiernej wiedzy?

Facebooktwittermail
Facebook

Strach

Potwór należy do dzieci, które raczej nie boją się byle czego i trudno je przestraszyć. W czasie oglądania bajek nie lęka się złych i groźnych bohaterów negatywnych. Wręcz przeciwnie – ma ich w nosie. Troszczy się za to o dobrych. Dopytuje czy bohaterowi się uda, czy wszystko na koniec będzie w porządku i potrafi sobie nawet do najtragiczniejszej sytuacji na ekranie dopisać historię “on wróci w kolejnej części”. Jest wysoce empatycznym stworzeniem, co zapewne spowoduje, że nie będzie miał w życiu za łatwo. Z drugiej strony ma w sobie zadatki do bycia lubianym łobuzem – w rodzaju Aladyna czy tego typa z Zaplątanych, co Tata nie pamięta jak się nazywa. Jednak pewnego razu stało się coś, co zmieniło podejście Potwora do strachów.

strach

Obok Łeby znajduje się jeden z licznych parków dinozaurów. Potwór oczywiście wyczaił, że jest coś takiego i cała rodzina pojechała na miejsce. Miała się też wybrać Babcia Potwora, ale głowyból uziemił ją w domu. Po dojechaniu na miejsce Potwór przeżył fascynację wstającym z dachu samochodu potworem Frankensteina. I choć dinozaury były najważniejsze, to uparł się, że koniecznie chce iść do obecnego na miejscu Pałacu Strachów. Upór był na tyle duży, że rodzice ulegli. Tata Potwora stwierdził, że on się już w życiu strachów naoglądał i niech Potwór idzie z Mamą. Tak też się stało. Tata Potwora poszedł do wyjścia z pałacu kiczowatej zgrozy i czekał na rodzinę. Ku jego zdziwieniu rodzina nadeszła z przeciwnego kierunku. Okazało się, że odwaga Potwora skończyła się przy pierwszym stworze, który szarpał się w klatce i odrywał sobie głowę. Potomek pędem rzucił się w kierunku wejścia i tyle było straszenia. Tata Potwora przeszedł całą trasę na bilety rodziny i stwierdził, że była to umiarkowana groza. Jednak już dzień później Potwór ponownie nabrał odwagi i teraz co jakiś czas przypomina, że następnym razem, jak będziemy w Łebie to on przejdzie cały dom strachów.

Facebooktwittermail
Facebook

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén