Potwór jest gadułą. Ma tę opcję wbudowaną na stałe po Tacie, który w zgodnej opinii całej rodziny, oddziedziczył tę zdolność po Ciotce. Jest to postać z pewnością nietuzinkowa, której energii mogą pozazdrościć wszyscy młodsi nawet o kilka pokoleń. Ciocia, jak sama twierdzi, uczyła już dinozaury gry na fortepianie i uczyć będzie długo po tym, jak ludzkość pójdzie w zapomnienie. Tata Potwora przekonał się kiedyś, że jej uczniów można spotkać wszędzie – np. na campingu w zapadłej dziurze w Chorwacji. Ciocia należy też do osób, które raczej zawsze będą miały ostatnie słowo. Nie uznaje tego, że świat toczy się tak, a nie inaczej i zawsze posteruje wszystkim dookoła tak, aby wyszło tak, jak tego chce. Tata Potwora obserwuje tę cechę również u Potwora. W zasadzie jest to charakterystyka większości dzieci. W połączeniu z żywą inteligencją i niewiarygodnym sprytem, stanowi mieszankę wybuchową.
Pewnego wieczora Potwór nie bardzo miał ochotę iść się myć i spać. Dlatego imał sie wszystkich sposobów, aby opóźnić ten proces. W końcu jakimś cudem udało się go wygonić do łazienki. Nie minęły dwie sekundy, jak otworzyły się drzwi, Potwór wystawił głowę i powiedział:
– A wiecie co mi się najbardziej podobało w szkole?
– Nie wiemy – odparli zgodnie rodzice.
– Zajęcia dodatkowe.
– To świetnie, a teraz idź się myć.
Drzwi się zamknęły. Dwie sekundy później otworzyły się ponownie:
– A kolega to powiedział, że to i tamto.
– Cudownie. Idź się proszę myć.
Drzwi się zamknęły. Dwie sekundy później Potwór wystawił głowę:
– I ja myślę, że ta Piniata, co jej jeszcze nie mamy to jest bardzo rzadka.
– Tak, jest. Wiesz co masz robić. – Tata złapał się za głowę.
Drzwi się zamknęły. Dwie sekundy później:
– A z Piniat, to ja najbardziej lubię Bunnycomba. – tu już rodzicie turlali się ze śmiechu i nie bardzo mogli udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi.
Drzwi się zamknęły. Dwie sekundy później:
– Z czego się tak śmiejecie? – Tata Potwora ocierał łzy z oczu i starał się nie prychać dookoła herbatą.
Drzwi się zamknęły. Dwie sekundy później….
W sumie cała zabawa trwała jeszcze kilkanaście minut. W końcu Potwór został umyty, zagoniony do łóżka, a bajka przeczytana. Kiedy już zasypiał, w ostatnim rzucie przytomności powiedział:
– A jutro będę dalej hodował moje Piniaty.
Musi mieć ostatnie słowo, po prostu musi.