Zaczynamy górnolotnie, ale kac jest zjawiskiem skłaniającym człowieka do refleksji. Efekty zatrucia alkoholem potrafią skutecznie rozwalić dzień. Co prawda Tata Potwora raczej stara się tegoż unikać, ale kilka razy w życiu przydarzyły mu się cięższe poranki i epizody skrajnego wyczerpania. Do tego, jako przykładny ojciec, Tata Potwora stara się nie pić alkoholu przy dziecku. Oczywiście Potwór doskonale wie, że Tata lubi piwo. Co więcej, zapytany o hobby rodziciela, odpowiada z rozbrajającą szczerością: Piwo. Dlatego od pewnego czasu nawet spożycie tego trunku zostało ograniczone lub jest wnoszony potajemnie do domu i spożywany w godzinach snu dziecka. Podobno taka skrytość sprzyja alkoholizmowi, ale czego się nie robi dla świętego spokoju?
Pewnego wieczoru zasypiający Potwór postanowił wytoczyć ciężkie działa.
– Tato, a co to jest kac?
– To skutki przedawkowania alkoholu. Ból głowy, wymioty i tym podobne rzeczy. – odpowiedział Tata.
– A ty miałeś kiedyś kaca?
– Tak.
– A ile razy?
I jak tu odpowiedzieć, żeby nie wyjść na skończonego żula?
– No na pewno kilkanaście, może i więcej.
– A to po co pijesz, jak jest kac?
No właśnie, po co? Przecież nie można powiedzieć “bo lubię mieć w czubie”, tylko trzeba wybrnąć dyplomatycznie.
– Bo lubię smak piwa, a ono niestety ma alkohol.
Usatysfakcjonowany Potwór odwrócił się na drugi bok i zasnął, a Tata Potwora otarł pot z czoła. Po takiej serii pytanie niestraszna jest nawet przebieżka po polu minowym.