Tata Potwora

Blog szalonego taty

Tag: gluten

Gluten

W domu potwornickich zagościła dieta bezglutenowa. Co prawda dotyczy tylko Mamy Potwora, ale rykoszetem trafia też w męskich domowników. O ile podzielić pieczywo na dwa gatunki (smaczne i bezglutenowe) jest dość łatwo, o tyle z daniami obiadowymi trzeba się już nagimnastykować. Ukochane przez Potwora spaghetti produkuje się w dwóch odmianach, a z diety odpadły pierogi. Tata Potwora podjął co prawda heroiczną próbę zrobienia ich z mąki gryczanej, ale powstała masa ciastowa nadawała się co najwyżej do modelowania erozji skał łupkowych. Nie poddaje się jednak i będzie próbował dalej. Generalnie Tata Potwora stara się walczyć, aby serwowane jedzenie były jednocześnie bezglutenowe i smaczne – a nie jest to łatwe.

Gluten by @Anna Sadurska-Czochra

Pewnego poranka Potwór buszował po mieszkaniu i pohukiwał na niemrawego Tatę, aby wykazał większe zaangażowanie w zabawy. Ten stwierdził otwarcie, że nie ma sił, bo najpierw musi zjeść jakiekolwiek śniadanie. Potwór wyraził łaskawą zgodę, wcześniej jednak pomarudził na konieczność ubrania się – “Nie cierpię normalnych ubrań, lubię tylko piżamę”. Następnie przydreptał do kuchni i zaczął negocjacje spożywcze. Gdy już ustalił, że chce kanapkę, a nie płatki z mlekiem zadał kluczowe pytanie:

– Tato, a jakie są bułeczki?

– Z dynią, albo te bezglutenowe.

– To ja chcę pieczywo z glutenem, bo to bez jest wyjątkowo niesmaczne.

Facebooktwittermail
Facebook

Wakacje

Wakacje. Czas urlopów, czyli chwile, w których zamiast słuchać szefa słucha się żony. Tegoroczny wyjazd przypomina ubiegłoroczny, a więc stanowi tour do Pomorze od ściany zachodniej po Gdańsk. Nauczony doświadczeniem lat ubiegłych Tata Potwora nic nie planuje, tylko postanawia iść na żywioł. Polega to na tym, że zadaje jedno pytanie – gdzie dziś jedziemy? A potem jedzie. Potwór jest cały szczęśliwy, bo odwiedzi Prababcię, Dziadka i Babcię. Przy okazji pokopie dziury na plaży, być może wejdzie do morza, poszaleje na wielkim placu zabaw w Wejherowie i ogólnie będzie się świetnie bawił. Na szczeście rok temu Tata Potwora zlokalizował w większości odwiedzanych miejscowości sklepy z dobrym piwem. W rezultacie wieczory spędza nad wyraz mile.

wakacje

W tym roku pakowanie zostało zostawione na ostatnią chwilę. Tata Potwora dokonuje jedynie ostatnich zakupów rzeczy niezbędnych. Zastanawia się też czy 520 litrów bagażnika to będzie dość na zabranie wszystkich tobołów, czy też będzie musiał dokupić bagażnik dachowy i przyczepę. Podczas obiadu trwała ożywiona dyskusja o wyjeździe, co zabrać, co zrobić, co kupić. Potwór zajęty był bardziej rozsmarowywaniem ketchupu z frytek po koszulce niż tematem, jednak pod koniec trochę się ożywił i stwierdził “Ty mamo musisz zrobić zakupy przed wyjazdem, bo tam będziesz miała problem z jedzeniem bez glutenu!”. Po czym nie bacząc na osłupiałą minę Taty Potwora kontynuował pochłanianie frytek.

Facebooktwittermail
Facebook

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén