Tata Potwora

Blog szalonego taty

Tag: frustracja

Szkoła – studium przypadku znudzenia edukacją

Potwór wyraźnie nie kocha edukacji. Szkoła kojarzy mu się z koniecznością wykonywania nudnych, powtarzalnych i demotywujących czynności. Dlatego poranki, gdy musi wstać wcześniej, aby udać się z Tatą Potwora do szkoły są dla obojga dość ciężkie. Żeby nie było wątpliwości, Tata Potwora nie należy do rodziców, którzy świecą dziecku po oczach, szarpią i ryczą “wstawaj”. Stara się stosować jednak bardziej delikatne metody, zwłaszcza, że nad ranem Potwora dość łatwo jest wybudzić ze snu. Wystarczy delikatnie pogłaskać po głowie czy powiedzieć kilka słów.

Zazwyczaj po “Dzień dobry synku”, Potwór mamrocze coś niezrozumiale i zakopuje się głębiej w kołdrę. To już standard, po którym trzeba trochę się z nim podroczyć, połaskotać, pogadać i zachęcić do wstawania. Zazwyczaj nie zajmuje to więcej niż 5 minut, a dziecko wstaje w naprawdę fajnym humorze. Nastrój psuje mu tylko świadomość, że czeka go szkoła.

Szkoła to nuda
Praktycznie nie ma już dnia, aby Potwór chciał iść rano do szkoły. Tata Potwora stara się szukać pozytywnych stron obowiązkowej edukacji. Wskazuje na możliwość spotkania się z kolegami, zabawy na przerwach, poznania nowych i ciekawych rzeczy. Sęk w tym, że nie bardzo to potomka przekonuje, a szkoła jawi się jako kara. Irytuje go konieczność uczenia się pisma odręcznego, zapisywania w formie słownej wyników zadań matematycznych (jakby zapisanie samego wyniku nie wystarczyło) czy czytania. Z tego ostatniego jest zresztą jednym z najlepszych w swojej klasie, co Taty Potwora specjalnie nie dziwi.

Ostatnio Potwór miał też 21 punktów na 22 możliwe ze sprawdzianu z liczb rzymskich. Nie znaczy to jednak, że czuje się w jakikolwiek sposób zmotywowany do chodzenia do szkoły. A jeszcze bardziej irytuje go odrabianie lekcji. Tata Potwora powoli traci pomysły na zachęcanie syna do nauki. A przecież to dopiero początek edukacyjnej drogi. Strach pomyśleć, co będzie się działo w 4 klasie, gdy nagle pojawią się nowe przedmioty i zupełnie inny sposób oceniania. Może znacie jakieś sprawdzone sposoby, które mogą pomóc Potwornickim?

Facebooktwittermail
Facebook

Frustracja

Szkoła, do której uczęszcza Potwór, to już nie jest pełne zabaw przedszkole. Bardzo szybko pojawiły się zadania domowe. Tata Potwora ma co do tego mieszane uczucia, które wynikają z ogólnej frustracji wynikającej z posłania 6-latka do jednostki edukacyjnej. O ile uważa, że Potwór spokojnie jest sobie w stanie poradzić z zakresem nauki, zwłaszcza, że bardzo dobrze czyta i całkiem nieźle pisze, o tyle nie jest w 100% przekonany czy młody jest gotowy emocjonalnie na serwowane przez szkołę wyzwania. Do tego, jako miłośnik teorii spiskowych, uważa, że cały plan posłania maluchów do szkół jest zakamuflowanym sposobem wydłużenia obecności ludzi na rynku pracy, a więc karmieniem dysfunkcyjnych zakładów ubezwłasnowalniania społeczeństwa (skrót rozszyfrujcie sobie proszę sami). Dlatego Tata Potwora bacznie obserwuje zachowania potomka i pilnie słucha jego opinii o szkole.

Frustracja

W pewien piątek Potwór wrócił ze szkoły z taką ilością zadanych szlaczków, kolorowanek i rysowanek, że Rodziców Potwora wręcz ścięło z nóg. Dość powiedzieć, że w piątek, sobotę i niedzielę Potwór spędził do kupy 5 godzin nad zeszytami i cwiczeniami, a i tak nie dał rady zrobić wszystkiego. Strasznie go to sfrustrowało, do tego stopnia, że płakał, czuł się głęboko nieszczęśliwy i niemądry, że nie potrafi się z tym uporać. Mama Potwora przejęła się strasznie, że potomek przejmuje depresyjne klimaty od Taty. Tata Potowra przejął się jeszcze bardziej i wpadł w jeszcze głębszą depresję. Ogólnie było słabo. Oczywiście oboje rodzice długo i łagodnie tłumaczyli Potworowi, że po prostu zadań jest za dużo, zwłaszcza, że z tymi, które po kolei robił radził sobie całkiem dobrze. W końcu utknął na literce “o”. Był już bardzo sfrustrowany i zmęczony. Dzięki perswazji i pozytywnej motywacji udało się jednak przebrnąć i przez to. A w poniedziałek Tata Potwora zapytał Panią, dlaczego dzieci miały tak dużo zadań domowych. Okazało się, że nie trzeba było zrobić wszystkich ćwiczeń z zeszytu do kaligrafii, tylko powoli nadrabiać. Tak czy inaczej Potwór był bardzo sfrustrowany i sprawiło mu to dużą przykrość. Tata Potwora boi się, że jak dalej będzie zniechęcany do szkoły, to za rok, dwa nie będzie się go dało do niej wygonić i zamordowana zostanie w nim chęć odkrywania świata. Dlatego ma w planach pogonić trochę Potwora po lasach, górach i okolicach z mapą w poszukiwaniu skrytek i fajnych miejsc. Może przy okazji sam Tata będzie mniej sfrustrowany?

Facebooktwittermail
Facebook

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén