Potwór raczej lubi przyrodę. Docenia możliwość biegania po parku, oglądania zwierzątek i generalnie jest pozytywnie nastawiony do wszelkich stworzeń. Niestety wielkomiejski tryb życia, połączony ze stanem finansowym i zapracowaniem rodziców powoduje, że z przyrodą pozamiejską obcuje dość rzadko. Sporadyczne wyprawy do puszczy czy w góry nie są wystarczające i niestety jest to widoczne. Bestia woli spędzać czas w domu, co powoduje, że robi się marudna i wymagająca. Czas wygonić ją w teren. Celem będzie las.

Las

@Ania Sadurska-Czochra

Pewnej soboty Potwór wybrał się do mieszkającego pod miastem kolegi. Był to dzień ojców, więc na miejscu Tatusuiowie zajęli się gadaniem, a bestie ganiały po całym domu roznosząc w drobny puch wszystko co stanęło im na drodze. Gdy młodzież zaczęła wspinać się na szafy i stoły ojcowie zdecydowali “dość”. Mimo deszczu synowie zostali wygonieni na zewnątrz. Najpierw potrząsali drzewami, aby spadała z nich woda, a potem pognali odwiedzić pobliski las. Z uporem godnym lepszej sprawy zajmowali się karczowaniem krzaczorów za pomocą kijów. Leśne stworzenia pierzchały przed nimi w popłochu. Później obrali azymut, pognali w gęstsze chaszcze i do pobliskiego bagna. Po wytaplaniu przekroczyli potoczek i zaczęli wspinaczkę po błotnistych jarach i wądołach. Tatusiowie taktycznie wybierali mniej ostre podejścia. Potworom wiele radości sprawiało sturliwanie się z górek. Bawili się świetnie, do czasu aż kolega Potwora wpadł w pełen pokrzyw rów. Na szczęście było to już podczas powrotu do domu. Las okazał się przebojem, choć przemoczone buty pewnie przyjdzie Tacie odchorować. Potwór zapytany o to czy chce jeszcze udać się do lasu odparł:

– Bardzo chętnie, ale nie wiem czy kolega będzie chciał.

 

Facebooktwittermail
Facebook