Tata Potwora

Blog szalonego taty

Tag: dziecko je słodycze

Dzień cukierków

Potwór nie ma lekkiego życia. Rodzice wprowadzili bowiem w życie zasadę dotyczącą dziennego limitu słodyczy. Wynosi on dokładnie dwa. Dwa lizaki, dwa cukierki, dwa inne cosie. Oczywiście nie ma tu jakiegoś ograniczenia wagi, czego na szczęście Potwór jeszcze nie odkrył. Co prawda bestia nie jest specjalnym cukierkożercą, ale bywają dni, że ma ochotę na więcej niż wynosi limit. Od zasady są przewidziane wyjątki – urodziny, imieniny, wyprawa do lub wizyta u babci itp. Bywają też takie dni, że Potwór nie chce żadnych słodyczy – tak po prostu. Dzięki mądrym książkom jest świadom jak powstają dziury w zębach. Przy okazji również Tata Potwora odkrył, że całe życie żył w kłamstwie propagowanym przez serial “Było sobie życie”. Okazuje się, że bakterie nie mają młotów pneumatycznych. Co więcej, one wcale się nie wgryzają w zęby tylko… najogólniej rzecz ujmując wyrzucają skutki przemiany materii, które to wytapiają dziury. Potwór jest tego świadom, dlatego sam potrafi ograniczyć liczbę zjadanych słodkości.

cukierki

Pewnego dnia Potwór siedział na kanapie i czytał książeczkę LEGO. Tata Potwora udawał zaawansowaną aktywność wydając z siebie dźwięki w stylu “Uhm, ojej, fascynujące”, a naprawdę dosypiając. W pewnej chwili zapadła dość krępująca cisza. Zaniepokojony Tata Potwora się przebudził i zobaczył, że potomek wpatruje się intensywnie w wiszący na ścianie kalendarz.

– Co się dzieje synku?

– Wiesz Tato, ja to bym chciał żeby był dzień słodyczy. Powiedziałbym wszystkim co robią kalendarze, że trzeba taki dzień dodać.

– I co by się robiło w taki dzień?

– Jak to co? Wszyscy robiliby sobie wtedy słodkie niespodzianki.

Facebooktwittermail
Facebook

Słodycze

Potwór nie należy do stworzeń, które pochłaniają słodycze w ilościach ekstremalnych. Małą paczkę Skitlesów potrafi zjadać przez trzy tygodnie, misie żelki też potrafią przeleżeć pół roku, a lizak jest zlizywany przez tydzień. Oczywiście są chwile, gdy bestia stara się dorwać do jak największej liczby słodkich przekąsek. Zwykle jest to dziesięć minut przed obiadem. Potem dziwnym trafem posiłek nie jest zjadany w całości, bo brzusio jest pełne. Dlatego Mama Potwora wprowadziła limit słodyczy. Potwór może zjeść maksymalnie dwa cukierki dziennie. Do tej kategorii nie są wliczane niektóre wypieki domowe oraz owoce, które można spożywać we wszelkich ilościach. Ze zrozumiałych względów bestia próbuje owe limity obchodzić, co jest szczególnie trudne w soboty, gdy odbywają się wyprawy do Babci.

slodycze

W ostatni weekend Potwór bardzo chciał otrzymać ulubiony rogalik. Ulubiony nie dlatego, że jest z czekoladą, ale dlatego, że zawiera kolekcjonerskie kółeczko z Angry Birds. Potwór zawarł umowę z Mamą, że ponieważ jest to już drugi słodycz, to u Babci nie będzie podjadał. Zapchany rogalem nie był specjalnie rozmowny w trasie, ale już na miejscu zainteresował się paczką, którą otrzymała Babcia oraz stertą slodyczy przygotowanych na obchody imienin. I cały misterny plan i obietnice wzięły w łeb. Tu ciasteczko, tam czekoladka, a tu jeszcze galaretka. Bestia napchała się po uszy i była bardzo zadowolona. Po powrocie do domu Mama usłyszała o wszystkich zjedzonych smakołykach. Jak łatwo się domyśleć nie była zadowolona. Jednak odpowiedź na pytanie dlaczego Potwór złamał obietnicę skutecznie Mamę zdetonowało: – Bo babcia tak bardzo chciała mnie poczęstować, no przecież nie mogłem jej sprawiać przykrości.

Facebooktwittermail
Facebook

Ale ten Tata dziwny

Tata Potwora wziął sobie do serca, to że jest utyty i ogólnie niezadbany i niezasługujący, o czym pisał już w pierwszym wpisie tutaj. Wbrew poradom co życzliwszych kolegów nie kupił sobie koszulki żonobijki, a jedynie zabrał się solidnie za siebie. Efekty, głównie w rejonach dopinającej się w końcu odzieży wierzchniej są już wyraźnie widoczne. Tata Potwora wyznaczył sobie jednak ambitny cel dojścia do wagi sprzed studiów (jakieś zamierzchłe eony, w okolicach późnej Kredy). Jak zdechnie z głodu i wyczerpania przed czerwcem, to okaże się, że może trochę zbyt ambitny. W ramach realizacji planu zdążył już rozwalić jeden steper, naderwać jakieś mięśnie co nie wiedział, że je ma i odkryć, że w ciele ludzkim jest mnóstwo miejsc, które mogą boleć, a do tej pory nie bolały. Do tego Tata Potwora jest generalnie mało szczęśliwy z powodu odstawienia przez większość tygodnia piwa i jakichkolwiek przekąsek.ciastka

Tata Potwora wrócił któregoś dnia do domu i został powitany ciszą. Zdziwił się niepomiernie, zawsze go zresztą wszystko dziwi, bo jest tępawy i kojarzy raczej powoli – zwłaszcza jak jest głodny, a głodny jest permanentnie od grudnia. Ale przyczyna okazała się prozaiczna. Potwora nie było w domu. Wrócił z Mamą Potwora jakieś 15 minut później, gdy Tata Potwora zdążył już spakować wszystkie śmieci, zamieść podłogę, nastawić zmywarkę, zmyć wszystko co się w niej nie zmieściło i zaczął się zastanawiać czy nie poprawić umocowania lampy w sypialni, którą założył prowizorycznie w okolicach listopada zeszłego roku. Zadumał się nad faktem, jak wiele można zrobić, kiedy Potwór nie pęta się pod nogami. Mieszkanie ponownie wypełniło się hałasem. Potwór wydłubał z torby z zakupami paczkę ciasteczek piernikowych i jako znośnie wychowany postanowił poczęstować rodziców. Mama Potwora odmówiła wymawiając się glutenem, więc Potwór skierował swe kroki do Taty Potwora. “Nie synu, dziękuję”. Potwór postanowił zgłębić temat. “Synku. Tata ma strasznie gruby brzuch i jak będzie żarł ciasteczka, to będzie miał jeszcze grubszy”. Na co Potwór krytycznym spojrzeniem ocenił brzuch Taty, swój, po czym zabrał ciasteczka i rozsiadł się z nimi na kanapie “Ja jestem chudy to mogę”.

Facebooktwittermail
Facebook

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén