Tata Potwora

Blog szalonego taty

Tag: dziecko czyta

Targi książki

Raz w roku w mieście Potwornickich odbywają się targi książki. Odkąd Potwór nauczył się czytać i dokonuje własnego wyboru lektur jest to doskonałe miejsce na rodzinny weekendowy wypad. Nie inaczej było i tym razem. Co prawda powietrze na zewnątrz przypominało zawiesinę złożoną głównie z palonych opon, lakierowanych ram okiennych i starych kanap, jednak jakoś udało się dotrzeć do auta i dojechać na miejsce. Co więcej, udało się nawet znaleźć miejsce parkingowe. A potem zaczęło się szaleństwo. Na pierwszym stoisku z książkami dla dzieci Potwór wybrał interesujące go pozycje z półki, siadł na ziemi i zagłębił się w lekturze. Zniknął na dobre piętnaście minut, zanim udało się go zapędzić do innych stoisk. Szybko decydował, które książki chce przejrzeć, a które mu nie odpowiadają. Tata Potwora po cichu cieszył się, że nie na wszystkich stoiskach można było płacić kartą, a bankomat w centrum wystawowym zaliczył zgon. Inaczej na koncie pewnie nie zostałaby ani złotówka.

targi

Oczywiście na targach książki nie mogło zabraknąć też gier oraz przeklętych złych ptaków. O dziwo Potwór nie okazał im aż takiej uwagi, jakiej można było oczekiwać. Za to zdecydowanie bardziej zainteresowały go gry planszowe i logiczne. Nad jedną z łamigłówek spędził dobre 20 minut, przy czym nie pozwalał sobie przerwać i skupiony był bardzo mocno. Na tyle wciągnęła go zabawa, że Tata Potwora dość poważnie rozważa zakupienie łamigłówki na prezent mikołajkowy lub świąteczny. Oczywiście o ile bestia napisze ładny list do Mikołaja, bo bez tego się nie obędzie. W sumie po ponad trzech godzinach na terenie targów Potwór był już przeładowany, a Tata Potwora obładowany kilkunastoma nowymi książeczkami, które wybrał sobie potomek. Dla siebie Rodzice Potwora nie kupili nic. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że następnego dnia Potwór wstał o 6 rano i przytargał jedną z książek i powiedział “Tata czytaj!”.

Facebooktwittermail
Facebook

Piekielny Karolek

Potwór uwielbia książki. Uwielbia też zabawki. Dlatego idealnym miejscem, do którego można go spokojnie wpuścić jest któryś z oddziałów monopolistycznej księgarni. Bestia zwykle spedza mnóstwo czasu przy zabawkach, ale jeszcze więcej przy książeczkach dla dzieci. Mama Potwora uważa, że niedługo będzie można go tam zostawiać i mieć pewność, że przez najbliższą godzinę nigdzie się nie ruszy. Potwór zwykle siada na podłodze, wyjmuje z półki interesującą go książkę i przegląda lub czyta. Nie przeszkadza i nie wadzi nikomu. Po lekturze odkłada ją na miejsce, a gdy napatoczy się któreś z rodziców to bestia wskaże interesujące go pozycje, które chciałby mieć na swojej półce. Ogółem pełna sialanka i radość płynąca z zakupów, bo w tym czasie Tata lub Mama Potwora mogą spokojnie popatrzeć na rzeczy, które ich interesują.

karolek

Pewnego dnia Mama Potwora po przedszkolu zabrała dziecię do wyżej wymienionego przybytku. Potwór jak zawsze rozsiadł się przy półce z książeczkami i zabrał za ich wertowanie. Do salonu weszła też inna mama z liczącym na oko siedem wiosen potomkiem, nazwanym roboczo Karolkiem. Ten od początku był głośny. Na podsuniętą książeczkę zareagował wrzaskiem, że tej nie chce, że chce inną. Wybrał jakąś z półki, na co wrzask podniosła z kolei jego rodzona: “Odłóż to, to trzeba czytać! Lepiej weź to!”. “Nie chcę, te książki są głupie!”. Takie przepychanki, wrzaski, ryki i awantury trwały dobre kilka minut. Mama Potwora wyjrzała zza półki z książkami zobaczyć, jak na całą sytuację reaguje Potwór. Ten siedział po turecku na podłodze z książeczką ułożoną ładnie na nogach i wpatrywał się w awanturującą parę wzrokiem, który zwykle rezerwuje się dla czegoś tak głupiego, że aż niepojętego – skrzyżowanie fascynacji z grozą. Nie ruszał się, nic nie mówił, tylko patrzył. Jakby nie mógł pojąć, że takie rzeczy mówi się o książkach. Ochłonął dopiero, gdy Piekielny Karolek z Piekielną Mamą wyszli z księgarni. Odwrócił się do Mamy Potwora i powiedział “A ten chłopiec to był niegrzeczny”. I wrócił do lektury.

Facebooktwittermail
Facebook

Czytelnictwo

Potwór, gdy ledwie odrósł od ziemi i nauczył się jako tako przemieszczać bez wpadania na wszystko, postanowił nauczyć się czytać. Budzi tym sensację, a Tata i Mama Potwora przy każdej okazji są podpytywani, jak udało im się nakłonić potomka do czytania. Cały wic polega na tym, że nikt Potwora nie nakłaniał. Wziął się i sam nauczył jak miał chyba trzy latka. Od tego czasu rozwija umiejętności czytając dość płynnie duże i małe litery, bokiem, do góry nogami, a Tata Potwora podejrzewa, że pewnie jeszcze w lustrzanym odbiciu. Zdarzają się takie poranki, gdzie Potwór wstaje po cichu, przemieszcza się potajemnie po mieszkaniu (czyli robi hałas na poziomie śmieciarki, a nie odrzutowca), po czym zamyka w swoim pokoju i oddaje lekturze. Gdy Tata Potwora nieśmiało zagląda do pomieszczenia widzi, że bestia leży na dywanie z książeczką rozłożoną przed sobą i czyta o powstawaniu wszechświata. “Tata wyjdź. Ja tu czytam”.

Czytelnictwo

Tata Potwora pojechał kiedyś na wycieczkę z całą bandą Potworów z przedszkola. W drodze powrotnej niechcący przysłuchał się rozmowie dwójki rodziców, która wprawiła go w trwający godzinę stupor. Otóż rodzice owi rozważali czy posłać swe pociechy na naukę dwóch kolejnych języków i dodatkowe zajęcia z gry na puzono-waltorni poprzecznej czy czymś równie atrakcyjnym. Wszystko pięknie, ale Potwory miały wtedy po trzy i pół roku, w porywach cztery. Tata Potwora najpierw poczuł się jak ostatni zwyrodnialec, który nie zapewnia dziecku rozwoju – pewnikiem powinien posłać Potwora na chiński, norweski, portugalski i starocerkiewnosłowiański. Potem jednak tknęła go myśl, a jak wiadomo nieczęsto myśl go tka, że Potwór powinien mieć jednak dzieciństwo, a nie horror nauki od kołyski. Zresztą bestia sama pokazuje, że jak chce to się nauczy. Z czytelnictwem Potwora jest jeszcze jeden problem, czyta wszystko jak leci, głównie to czego nie powinien – nazwy alkoholi w sklepie, wiadomości kibicowskie ze ścian budynków i inne rzeczy, których normalny człowiek nie zauważa, a dla Potwora świecą jak neony. Tata Potwora ma niejasne przeczucie, że z tego powodu będzie miał jeszcze sporo kłopotów.

Facebooktwittermail
Facebook

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén