Strach jest nieodzowną częścią naszego życia. Wraz z wiekiem zaczynamy się bać coraz to innych rzeczy. W dzieciństwie częstym powodem do niepokoju jest brak źródeł światła. Odpędzony mrok staje się łatwiejszy do oswojenia i zaakceptowania. Tata Potwora również miał z tym problem w dzieciństwie. Dlatego Dziadek Potwora wymyślił magiczne zaklęcie, o którym już swego czasu wspominałem na blogu. Przez pewien czas wydawało się, że sprawa nocnych strachów jest rozwiązana. Jednak niedawno obawy powróciły i Potwór wymaga obecności któregoś z rodziców, gdy wieczorem przemieszcza się do łazienki czy do swojego pokoju. Zaklęcie Dziadka pomaga, ale nie zawsze. Również do snu potrzebne jest zewnętrzne źródło światła – zwykle wystarcza mała lampka w kształcie misia. Ale co robić gdy Potworniccy wybierają się do znajomych, gdzie lampki brak?

Boimy się

@Ania Sadurska-Czochra

Potworniccy wybrali się w ponowne odwiedziny do mieszkającego pod miastem Wujka – tego z odpiłowaną nogą. Przez cały dzień dzieciaki szalały po ogrodzie i w domu. Wydawało się, że wieczorem szybko padną spać i rodzice będą się mogli cieszyć chwilą zasłużonego spokoju. Nic bardziej mylnego. Energia rozpierała młodzież jeszcze długo po kąpieli i położeniu do łóżka. Oczywiście nie można było spać samemu oraz bez światła. Przez ponad godzinę dzieciarnia prowadziła rozmowy na poważne tematy, absorbując Tatę i Ciocię Potwora. Na nic zdały się prośby i groźby. W końcu zirytowani dorośli zapytali czemu młodzież nie chce spać. Odpowiedź wprawiła ich w zdumienie.

– Boimy się spać, bo za dużo wiemy.

Widząc zaskoczoną minę Taty, Potwór dodał wyjaśniająco.

– Im starszy jestem tym więcej wiem i bardziej się boję. Jak będę miał 10 lat to nie będę mógł wcale spać.

I co wtedy? Jakie lekarstwo zastosować na bezsenność pochodzącą z nadmiernej wiedzy?

Facebooktwittermail
Facebook