Jak wszystkie dzieci Potwór nie jest wielkim miłośnikiem mycia. Głównie dlatego, że kąpiel wiąże się zwykle z przygotowaniami do spania, a żadne szanujące się monstrum nie chce iść spać przed dokończeniem destrukcji całego świata. Bywają dni, gdy Mama Potwora odpuszcza bestii mycie, w końcu to nie jest tak, że za każdym razem Potwór wygląda jakby przeszedł przez zapasy w błocie. Są jednak takie dni, że jest gorzej. Na przykład podczas ostatniej wizyty u Wujka Potwora bestie upaprały się po uszy jedzeniem, piaskiem, ziemią i czym bądź. Dlatego starszeństwo zadecydowało zgodnie, że Potworarium idzie do myjni. perfumy i lody Operację kąpieli trzech Potworów przeprowadził heroicznie Wujek Potwora. Wyszedł z założenia, że bestie będą się taplać w wannie, a on poczyta sobie gazetkę bacząc jedynie, by się dzieciarnia nie potopiła. Plan powiódł się częściowo. Głównie dlatego, że Potwory wymyśliły sobie zabawę, przy której wszelkie czytanie stało się niemożliwe, bo Wujek Potwora pękał co chwila ze śmiechu. Pękał tak, że aż zwabił resztę dinozaurów. Otóż turlające się w pianie Potwory stwierdziły, że rzeczona piana to perfumy i lody. Wymyśliły więc perfumy falowe połączone z radosnym pluskiem i zachlapywaniem połowy łazienki. Później przyszła kolej na lody. Tu po fazie truskawkowych, bananowych, kiwi itp. nastąpiła faza smaków oryginalniejszych. Przeszło więc przez ziemniaczane, grillowe, mięse i do postaci skrajnych. To właśnie te mieszanki zdetonowały Wujka. Otóż bestie wymyśliły lody palcowe, uszne, pachowe oraz nożno-pupne. Pyszności.

Facebooktwittermail
Facebook