Jutro Potwór wraca do domu. Tym samym kończy się prawie dwutygodniowy okres względnej laby Taty Potwora. Mieszkanie już praktycznie posprzątane, wszystko co dało się wyprać, wyprane zostało. Dziś już tylko powieszenie jednego obrazka i umycie podłóg. Jedynym miejscem, gdzie ciągle panuje nieład pozostaje pokój Potwora. Zabawki i elementy bazy zostały w takim stanie, w jakim były przed jego wyjazdem. Tym samym nie będzie powodu do marudzenia, że zostały uszkodzone, jakieś ważne budowle czy rzeczy. Wczoraj Potwór dzwonił do Taty ze swojego własnego telefonu, który otrzymał od Dziadka. Jest tak dumny, że ma swoją komórkę. Kolejny etap samodzielności został osiągnięty. Chyba już niedługo będzie mógł zacząć chodzić sam na plac zabaw.

nadchodzi koniec laby
Tacie Potwora tej laby będzie pewnie trochę brakować. Ale nie może się już doczekać jutrzejszego spotkania z Potworem. Młody stęsknił się za domem i Tatą, a Tata za nim. Przyszły tydzień będzie pewnie obfitował w ojcowsko-synowskie wydarzenia. Plany są z grubsza nakreślone, ale na tyle elastyczne, że mogą ulec zmianie na takie, które sprawią radość wszystkim. Dzisiaj po pracy Tata Potwora ugotuje ulubioną pomidorówkę syna, aby była gotowa na niedzielny obiad. Ma też przeczucie, że Potwór będzie chciał nacieszyć się swoimi zabawkami i pokojem. A potem pewnie przyjdzie czas na budowanie tych wszystkich rzeczy, które trzeba zrecenzować. Będzie mnóstwo wspólnej zabawy. Oj będzie.

Facebooktwittermail
Facebook