W tym roku Potwór przygotowuje się na nadejście Mikołaja już wcześniej. Atrakcji związnych z tym świętem będzie co niemiara, bo zaczną się już 4 grudnia, gdy rozdający prezenty wesoły staruszek odwiedzi dzieci w pracy Taty Potwora. Oczwyiście Potomek został o tym powiadomiony i już skacze z ekscytacji. Co więcej, tego dnia będzie zwolniony ze szkoły, bo kolidowałaby terminowo z wydarzeniem. Chyba nie do końca zdaje sobie sprawę, jak duże stado dzieciaków będzie brało udział w tym wydarzeniu, ale już zadeklarował, że będzie dzielnie pomagał Tacie ogarnąć chaos. Tata Potwora pracuje w dziale tzw. kreatywnym, więc siłą rzeczy bierze udział w knuciu i planowaniu. I nic więcej na razie nie zdradzi. Druga część mikołajkowych atrakcji będzie miała miejsce oczywiście 6 grudnia w domu, a trzecia 7 w szkole. Szykują się wesołe trzy dni.Potwór rozpoczął pisanie listu do Mikołaja już w połowie listopada. W tym roku jest jednak zdecydowanie monotematyczny. W ramach przygotowań przyniósł sobie na biurko najnowszy katalog LEGO i rozpoczął wypisywanie wszystkich interesujących go zestawów. Korespondencję rozpoczął dość formalnie od “Drogi Mikołaju” i rzeczywiście wybór prezentów tani nie był. Na pierwszy ogień poszedł hotel z LEGO Friends za skromne 599 zł, a potem już trochę lżejszych kalibrów. Tata Potwora zasugerował, że Mikołaj musiałby obrabować bank, żeby udało mu się zdobyć to wszystko. A potem przez pokój potomka przeszła Mama Potwora, spojrzała na list i złapała się za głowę.
– Może w tym roku coś innego niż LEGO? Przecież większość zestawów i tak leży w kawałkach.
– No właśnie – zawtórował Tata – Jak Cię znam, to hotel byś zbudował raz i potem rozebrał na kawałki.
– Być może, ale miałbym mnóstwo fajnych części. – odparł niezrażony Potwór, dopisał do listy kolejne naście zestawów i odłożył list na później. Ciekawe co jeszcze dopisze i dlaczego będzie to LEGO.